Dowcipy

Z dzienniczka żony: Jutro mam urządzić histerię i zrobić zakupy.

środa, 12 marca 2025

NIE POWRÓCE DO GRZTBOBRANIA

    

       

NIE POWRÓCĘ DO GRZBOBRANIA

 

    Była godzina czwarta po południu gdy Czesio, leżąc na wersalce, zadzwonił do Janka i zapytał – Co robisz?

     Czytam gazetę, a co chciałeś?

     Chciałbym żebyś przyszedł do mnie bo po wczorajszej przygodzie z niedźwiedziem nie mogę dojść do siebie.

     Będę za 15 minut. Wypijemy po kieliszku to Ci się polepszy.

     Rzeczywiście już po kilkunastu minutach przyjaciele się witali.

     To opowiadaj mi o tym niedźwiedziu.

     Zacznę od początku. Jak wiesz uwielbiam zbierać grzyby.

     Tak, tak – jeździsz prawie przez cały rok, od marca do grudnia. Wiem, że w marcu zbierasz czarki, potem wszystkie inne, a w grudniu gąski. To opowiadaj Czesiu co Ci się przytrafiło.

    Pojechałem rano w rejon Wilgi, przeszedłem przez stary las aż do takiej samosiejki i oniemiałem.  Tyle rydzy nie widziałem w życiu. Zacząłem ciąć. Siedziały jeden przy drugim, małe, średnie i duże. Prawie wszystkie zdrowe. Po prostu cudo. Minęło chyba ze 40 minut, a mój kosz był pełen. Pomyślałem sobie a to się żona ucieszy. Jak jeszcze jeden kosz uzbieram to wystarczy i dla nas i dla wnuków.

    Podniosłem się z klęczek z zamiarem pójścia do samochodu i opróżnienia kosza.   Wtedy usłyszałem jakiś trzask, spojrzałem i zobaczyłem niedźwiedzia. Był jakieś 100 metrów ode mnie i szedł w moją stronę. Zacząłem uciekać, a on za mną. Biegnę, kosz mi przeszkadza, więc go zostawiłem. Oglądam się, a to bydle jest z 10m za mną. Pomyślałem – Czesiu już po tobie!

   Na moje szczęście ten niedźwiedź się poślizgnął i przekoziołkował. Ja dopadłem do samochodu i gaz do dechy. Dojechałem do szosy, potem jeszcze kawałek i stanąłem na poboczu. Byłem tak roztrzęsiony, że nic nie potrafiłem zrobić. Wtedy postanowiłem: do grzybobrania nie powrócę już nigdy. Po jakiejś godzinie przywlokłem się do domu. W nocy nie mogłem spać i jak widzisz do teraz jest ze mną kiepsko.

    Wypijmy Janku po kieliszku.

    Powiem Ci Czesiu, że Ty jesteś bardzo odważy, ja na twoim miejscu to bym ze strach w spodnie narobił.

    A jak myślisz Janku na czym ten niedźwiedź się poślizgnął?

 

                                                  Piaseczno marzec 2025r.

Brak komentarzy: