NIE POWRÓCĘ DO GRZBOBRANIA
Była godzina czwarta po południu gdy
Czesio, leżąc na wersalce, zadzwonił do Janka i zapytał – Co robisz?
Czytam gazetę, a co chciałeś?
Chciałbym żebyś przyszedł do mnie bo po
wczorajszej przygodzie z niedźwiedziem nie mogę dojść do siebie.
Będę za 15 minut. Wypijemy po kieliszku to
Ci się polepszy.
Rzeczywiście już po kilkunastu minutach
przyjaciele się witali.
To opowiadaj mi o tym niedźwiedziu.
Zacznę od początku. Jak wiesz uwielbiam
zbierać grzyby.
Tak, tak – jeździsz prawie przez cały rok,
od marca do grudnia. Wiem, że w marcu zbierasz czarki, potem wszystkie inne, a
w grudniu gąski. To opowiadaj Czesiu co Ci się przytrafiło.
Pojechałem rano w rejon Wilgi, przeszedłem
przez stary las aż do takiej samosiejki i oniemiałem. Tyle rydzy nie widziałem w życiu. Zacząłem
ciąć. Siedziały jeden przy drugim, małe, średnie i duże. Prawie wszystkie
zdrowe. Po prostu cudo. Minęło chyba ze 40 minut, a mój kosz był pełen.
Pomyślałem sobie a to się żona ucieszy. Jak jeszcze jeden kosz uzbieram to wystarczy
i dla nas i dla wnuków.
Podniosłem się z klęczek z zamiarem pójścia
do samochodu i opróżnienia kosza. Wtedy
usłyszałem jakiś trzask, spojrzałem i zobaczyłem niedźwiedzia. Był jakieś 100
metrów ode mnie i szedł w moją stronę. Zacząłem uciekać, a on za mną. Biegnę,
kosz mi przeszkadza, więc go zostawiłem. Oglądam się, a to bydle jest z 10m za
mną. Pomyślałem – Czesiu już po tobie!
Na moje szczęście ten niedźwiedź się
poślizgnął i przekoziołkował. Ja dopadłem do samochodu i gaz do dechy.
Dojechałem do szosy, potem jeszcze kawałek i stanąłem na poboczu. Byłem tak
roztrzęsiony, że nic nie potrafiłem zrobić. Wtedy postanowiłem: do grzybobrania
nie powrócę już nigdy. Po jakiejś godzinie przywlokłem się do domu. W nocy nie
mogłem spać i jak widzisz do teraz jest ze mną kiepsko.
Wypijmy Janku po kieliszku.
Powiem Ci Czesiu, że Ty jesteś bardzo
odważy, ja na twoim miejscu to bym ze strach w spodnie narobił.
A jak myślisz Janku na czym ten niedźwiedź
się poślizgnął?
Piaseczno
marzec 2025r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz