Dowcipy

-Proszę sobie wyobrazić, mój mąż zmarł piątego dnia po ślubie. - No cóż, niedługo biedak się męczył...

piątek, 10 stycznia 2014

Humoreska 2. Jak małżeństwo szło do teatru.



 


            
     
                  

         - Pośpiesz się, bo się znów spóźnimy.
         - Zaraz, zaraz. Czy mam założyć tę czarną suknię?          
         - Tak.
         - Ale w tej byłam ostatni raz, może lepiej ubiorę się w czerwoną.
         - Dobrze, ubierz się w czerwoną.
         - Tobie to w ogóle nie zależy na tym jak będę wyglądała. Gdybym ubrała się jak czupiradło, to pewnie byś nawet nie zauważył.
          - Proszę cię ubierz się najlepiej jak potrafisz, przecież masz dwie szafy ciuchów. Ja się na babskich strojach nie znam i daj mi spokój.
          - O właśnie - dwie szafy! Czy ty wiesz kiedy ja ostatni raz coś na siebie kupiłam? Popatrz na swoją siostrę, ona co tydzień lata po sklepach i zawsze coś dla siebie kupuję. Nie to co ja.
          - Czy ja Ci kiedykolwiek czegoś zabraniałem, kupuj to chcesz. 
          - To jedź sam, mam już dość twojego gadania....
          - Kasiu - czy my musimy zawsze tak rozmawiać? Ubierz te sukienkę brązową z białym kołnierzykiem. Masz, zakładaj płaszcz i jedziemy.
                   .............
           - No widzisz, jesteśmy już na schodach teatru, a mamy jeszcze 3 minuty czasu, a tak  się denerwowałeś. Oczywiście masz bilety. 
           - Oczywiście mam.
                 ..............
           - Przykro mi proszę Państwa, ale te bilety są na wczoraj.
            

Brak komentarzy: