Dowcipy

piątek, 29 lipca 2016

HUMORESKA Nr 50 KROMKA CHLEBA


 Znalezione obrazy dla zapytania kromka chleba

            
                          
        - Jak to dobrze znów się spotkać. Ładnie wyglądacie. Tylko ja jestem, jak zwykle, taka nijaka.
        - Przestań Hanka. Czas najwyższy żebyś wyleczyła się z tych kompleksów.
         - Zamówiłyście już coś?
        - Dla Ciebie twojego ulubionego ptysia, dla Wioli szarlotkę, a ja zjem sernik wiedeński. Kawa powinna zaraz się pojawić. O pani kelnerka już maszeruję do nas.
        - Monika ma dziś głos. Już nie mogę się doczekać twoich wrażeń z tego zjazdu.
        - Od czego tu zacząć? Zjazd jak zjazd. Upłynęło 19 lat od naszej matury. Nie miałam kłopotu z rozpoznaniem kto jest kto. Pierwsze wrażenie - przybyło kilogramów i łysin. Dziewczyny zadbane, panowie eleganccy i uprzejmi. Były wspólne posiłki, oczywiście tańce, zwiedzanie starej szkoły i bardzo wzruszające spotkanie z naszą wychowawczynią. Dla mnie jednak najciekawsze były rozmowy z dawnymi koleżankami. Coś niebywałego! Jakaś plaga, zaraza czy inny czort. Wiecie o czym mówię?
         - Nie, - nie.
        - O rozwodach.  Wyobraźcie sobie, że na 13 dziewcząt, które ze mną zdały maturę, dziś jest jedna panna, 3 mężatki, w tym ja, z pierwszym mężem, a reszta zdążyła się rozwieść co najmniej raz A taka Zosia Koczela, najładniejsza w naszej klasie, rozwodziła się już dwa razy i jak mówi ma troje dzieci - moje, twoje i nasze.
          - Słuchaj Monika, myślę, że Twoja klasa nie jest wyjątkiem. Ta zaraza, jak to ty mówisz, jest powszechna. U mnie w pracy ciągle słyszy się o rozwodach.  Ale dlaczego tak się dzieje?
          - Według mnie winni są mężowie bo latają za babami,  chociaż może nie zawsze.
          - Taki pan, który się rozwodzi, to już najczęściej ma następną. Kobiecie trudniej jest znaleźć faceta do rzeczy. Szczególnie gdy jest niemłoda. 
           - A ja wam powiem tak: Z mężem jest tak jak z kromką chleba - lepiej się podzielić niż nie mieć wcale.